Byłoby fajniej

44 komentarze

  1. jamajka said:

    Like. Ostatnio właśnie gadałam soie z kimśo tym, że jedni by chcieli, inni nie, i bardzo fajne jest, że możemy sobie na spokojnie pogadać o tym, kto tak, kto nie i dlaczego. Ja akurat też tak.

    10 sierpnia 2020
    Reply
  2. Julitka said:

    Ja do niedawna bez wahania odpowiadałam, że niczego nie żałuję i że wzrok nic by w moim życiu nie zmienił. Teraz też tak odpowiadam, ale nie bez wahania. Teraz wiem, że jak to ujęłaś, "byłoby fajniej".

    10 sierpnia 2020
    Reply
  3. dariusz.1991 said:

    A ja akurat o dpowiem nie. Wielokrotnie o tym wspominałem (także na Eltenie). Bycie niewidomym bardzo ułatwia mi wykonywanie zawodu dziennikarza muzycznego. Kiedy recenzuję koncert, cała wizualna otoczka jest poza mną. Nie widzę, czy artysta gestykuluje przy instrumencie, czy dana artystka jest ładna, jak ktoś wygląda etc. CZęsto recenzje zawierają właśnie tego rodzaju treści, co niestety mocno wpływa na Ich obiektywizm. Artysta może na wejściu się uśmiechnąć i publiczność wiele mu przez to wybaczy. Może też być mało atrakcyjnym człowiekiem i mimo fenomenalnej gry pozostawić pewien niesmak. Oczywiście, gdybym widział byłoby mi o wiele łatwiej żyć. Wiem jednak, że straciłbym komfort wyizolowanego słuchania.

    10 sierpnia 2020
    Reply
  4. Tygrysica said:

    Moim zdaniem niewidzenie ma oczywiście minusy, ale znajdzie się też kilka plusów. Czy chciałabym widzieć? Pewnie, że bym chciała, ale skoro nie widzę i nie ma szansy na to, żebym widziała, to trzeba sobie wymyślić, znaleźć plusy w niewidzeniu, uśmiechnąć się wewnętrznie i zewnętrznie i iść zdobywać świat w nasz, wyjątkowy i piękny sposób. 😀

    10 sierpnia 2020
    Reply
  5. dariusz.1991 said:

    Wiem, że byłoby mi o wiele łatwiej, mógłbym od ręki zatrudnić się w wielu firmach. Straciłbym jednak coś, co uważam za najcenniejsze w moim życiu.

    10 sierpnia 2020
    Reply
  6. Agata.d said:

    A ja chciałabym mieć wzrok tak na jeden dzień, żeby zobaczyć co straciłam. Potem mogę znowu niewidzieć. Pewnie pod wieloma względami fajnie byłoby widzieć, ale skoro już tego wzroku nie mam, to nie będę płakać nad rozlanym mlekiem i tak nic nie zmienie, choć zdarza mi się powiedzieć, gdybym widziała to zrobiłabym to czy tamto, poradziłabym sobie sama. Gdybym jednak urodziła się widząca zapewne nie poznałabym ludzi, których znam teraz, Byłabym innym człowiekiem, a ogólnie rzecz biorąc lubie siebie taką jaka jestem i swoje życie w pewnym stopniu też.

    11 sierpnia 2020
    Reply
  7. Siciliano said:

    No jeśli o mnie chodzi, nie mam żadnej traumy z powodu niewidzenia, żyję i cieszę się swoim życiem. Niemniej doskonale wiem, że gdybym widział, mógłbym osiągnąć sporo więcej niż jako osoba niewidoma i miałbym też wiele mniej przeszkód, więcej rzeczy kosztowałoby mnie zdecydowanie mniej wysiłku. W związku z tym zgadzam się z Tobą, byłoby fajniej. ☺

    11 sierpnia 2020
    Reply
  8. dariusz.1991 said:

    W życiu nie zamieniłbym swojego komfortu na bezpieczeństwo. Wiem, że byćmoże zarabiałbym 10 razy więcej, ale czy byłbym szczęśliwy?

    11 sierpnia 2020
    Reply
  9. Elanor said:

    I to jest właśnie to. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że byłbyś szczęśliwy. Widzenie raczej szczęścia nie odbiera. 🙂

    11 sierpnia 2020
    Reply
  10. Piotr said:

    Zdecydowanie tak.
    Chciałbym widzieć.
    Ja też wiem, co to znaczy widzieć, co prawda nie tak, jak zupełnie zdrowe osoby, ale widziałem 7 lat na tyle, żeby wiedzieć, jak się to mocno przydaje.
    Myślę AgatoD, że gdyby Ci dano na jeden dzień ten wzrok, to nie oddałabyś go tak łatwo pod koniec dnia.
    Dariusz, ludzie widzący też potrafią odciąć się od zmysłu wzroku, to da się wyćwiczyć, wystarczy chcieć, znam np. człowieka, który uczy informatyki, ma dobry wzrok, ale równie dobrze potrafi pracować z monitorem, jak i bez niego i z screenreaderem. Mimo tego, trochę Cię zrozumieć, a właściwie Twoje obawy, ale tylko dlatego, bo nie masz porównania.
    ps. Dzisiaj jednak myślę, że w pierwszej kolejności, to wolałbym słyszeć tak, jak słyszałem kilka lat temu, zanim zaczęły się moje problemy ze słuchem, bo o ile jedną niepełnosprawność można w miarę ogarnąć, jak to wspomniała Elanor, to przy dwóch, a zwłaszcza przy problemach wzrokowych i słuchowych jednocześnie, to już gorsza sprawa. Dać się da, ale jest jeszcze dłuższa lista rzeczy, które trzeba czasem spisać na straty.
    Ps2. Nie wiem, dlaczego na końcu, ale może dlatego, by pozostał w pamięci autorki, Elanor, bardzo dobry wpis, konkretny i poruszający dość znany, ale, jak widać nieoczywisty w poglądach ludzi temat. A dodatkowo fajnie, że w audio. 🙂

    11 sierpnia 2020
    Reply
  11. Elanor said:

    Piotrze, mam graniczące z pewnością podejrzenie, że też znam tego pana. 😉
    I tak, on jest żywym dowodem na to, że widząc da się słuchać tak, jak mówi Dariusz.

    11 sierpnia 2020
    Reply
  12. dariusz.1991 said:

    a Proszę bardzo, Przywróćcie mi wzrok i się przekonacie.

    11 sierpnia 2020
    Reply
  13. dariusz.1991 said:

    Wczoraj oczywiście ironizowałem. Wiem jednak, że brak wzroku w przypadku bycia recenzentem to ogromny atut. Nie mówię, że po potencjalnym odzyskaniu wzroku nie potrafiłbym w ogóle słuchać. Wiem jednak, że moja percepcja byłaby jednak troszkę odmienna. Teraz pod wieloma względami trudniej mi funkcjonować, ale mogę o sobie powiedzieć, że zawodowo jestem na 100 procent niezależny i tego nie chciałbym nigdy zatracić.

    12 sierpnia 2020
    Reply
  14. jamajka said:

    @elanor Co do samego stwierdzenia, żę wzrok raczej szczęścia nie odbiera, z tym odzyskanym bywa różnie, jak wynika z różnych przypadków ludzi, którzy odzyskali.
    Ale jak już wszystkie komentarze mają dotyczyć tego komfortu w pracy, to @Dariusz, teoretycznie zawsze mógłbyś pozostać tym interesującym dziennikarzem muzycznym, który nie zgadza się widziećartystów przed zakończeniem koncertu. Zawsze byś siedział tyłem albo w goglach. WIedzieli by, że jesteś, miałbyśjeszcze dodatkowy plus wyróżniający się z pośród innych recenzentów. 😉

    12 sierpnia 2020
    Reply
  15. Piotr said:

    Maja punkt.
    To nie brak wzroku Dariuszu jest atutem, ponieważ mając wzrok, można go wyłączyć, to da się zrobić, a przynajmniej masz wybór, a bez wzroku, no to jakby, wiadomo.
    Poza tym, jak pisałeś o krytykowaniu muzyków, to myślę, że ocenianie kogoś kto gra słabiej za gestykulowanie, czy inne zachowanie na scenie nie jest dobre, aczkolwiek to, w jaki sposób się człowiek na tej scenie zachowuje nie jest takie bez znaczenia, mówię to z perspektywy człowieka, który kilkukrotnie na tej scenie był i przyjmował uwagi od widzących, jak dobrze na tej scenie poza graniem wypaść.

    12 sierpnia 2020
    Reply
  16. Elanor said:

    @Jamajka
    Co do odzyskania wzroku, rzeczywiście bywa różnie. Głównie dlatego, że mózg nie jest nauczony widzieć.

    12 sierpnia 2020
    Reply
  17. dariusz.1991 said:

    Piotr, Pozostaniemy przy swoich zdaniach. Ja wiem, że gdybym widział, byćmoże miałbym 10 razy więcej pieniędzy, byłbym w 100 niezależny etc. Ale z tym słyszeniem mogłoby być różnie. Czemu mnie na siłę przekonujecie, że jest inaczej?

    12 sierpnia 2020
    Reply
  18. Elanor said:

    Nie na siłę. Po prostu dyskutujemy, z czego się zresztą bardzo cieszę.
    Nie bierzesz pod uwagę możliwości, że mógłbyś mieć po prostu jeszcze więcej, bo istnieją osoby widzące z genialnym słuchem, potrafiące słuchać w sposób, o jakim piszesz. Mógłbyś też przyjąć taktykę, o której wspomniała Maja. 🙂

    12 sierpnia 2020
    Reply
  19. dariusz.1991 said:

    Oczywiście, że Biorę, ale jest to jednak spore ryzyko. Weź też pod uwagę, że po odzyskaniu wzroku, siłą rzeczy bodźce wizualne byłyby dla mnie czymś zupełnie nowym, a Wyłączenie tego, przez pierwszych kilka lat uważam za nierealne. Potem mógłbym już najzwyczajniej w świecie przyzwyczaić się do tych wizualnych efektów.

    12 sierpnia 2020
    Reply
  20. dariusz.1991 said:

    Mam oczywiście świadomość, że to o czym piszę, nie wpisuje się w waszą narrację, nie mogę jednak nic na to poradzić. Są różne rodzaje komfortu i wygody. Dlamnie, wyizolowane słyszenie jest najważniejsze na świecie. Gdybym kiedyś widział, byćmoże moje stanowisko byłoby inne. Ale nie widziałem. Wiem też, że po odzyskaniu wzroku przez kilka lat przyzwyczajałbym się do nowej rzeczywistości. Nauka pisania, czytania, poruszania się z otwartymi oczami. Wszystko fajnie, tylko na kilka lat wypadam z rynku a powrót może być trudny. Moja praca jest ściśle związana z największą pasją. Byćmoże brzmi to kuriozalnie, ale nie chciałbym ryzykować potencjalnej zmiany zawodu nawet, gdybym miał zarabiać 10 razy więcej.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  21. Elanor said:

    I tego właśnie nie lubię. Rozmawiamy, każdy przedstawia swoje poglądy, mniej lub bardziej zbieżne z treścią wpisu, Tobie nikt na siłę wzroku nie przywraca, a ewidentnie dążysz do jakiegoś… konflikt to za duże słowo, ale do wywołania jakiegoś spięcia na tym tle.
    Ja stwierdziłam, że mnie wkurza przedstawianie ślepoty jako nie wiadomo jak pozytywnej rzeczy, bo jest w najlepszym wypadku neutralna. Ty stwierdziłeś, że wzroku odzyskać byś nie chciał i to też jest zrozumiałe, bo w tej chwili życie już masz poukładane pod ten brak wzroku. Inna hierarchia wartości po prostu. Dla Ciebie muzyka, dla mnie co innego i na tym polega cała różnica.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  22. Amparo said:

    Ja też chciałabym widzieć, ale tak, jak wspomniała Jamajka, bardziej bałabym się reakcji mózgu po jego odzyskaniu i przez to nie wiem, czy chciałabym go odzyskać, ale gdyby pominąć ten trudny proces, to zdecydowanie tak.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  23. magmar said:

    Ja kiedyś się wypowiadałam,gdybym miała możliwość zobaczyć zdecydowałabym się na to prawie w każdym przypadku.
    Jeśli bym wiedziała, że hipotetyczna oprracja mogłaby prowadzić do uszkodzeń w mózgu powodujących zaburzenia intelektualne nigdy nie przystałabym na to.
    Nie obawiam się też asymilacji mózgu, ani pochodnych, bo lubię nowe wyzwania.
    Wzrok byłby wtedy dla mnie czymś dodatkowym, czymś co byłoby bramą do nowych możliwości, ale za cenę jakiegokolwiek uszczerbku na intelekcie nigdy nie poszłabym na to.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  24. Elanor said:

    @Magmar
    O tak, tu zgoda stuprocentowa.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  25. Zuzler said:

    W życiu bym nie poszła na coś takiego, żeby dostać wzrok na jeden dzień tylko po to, żeby zobaczyć co tracę. Po co? Żeby potem żałować, gdy zobaczę co to właściwie jest? Nie. Dla mnie widzenie nie byłoby jakimś wyruszeniem w nieznane, bo nawet teraz minimalne resztki świata mogę oglądać, ale gdybym poszła do lekarza, który powiedziałby, że owszem, jest realna szansa, żeby cokolwiek u mnie poprawić, że choć na jakiś dłuższy czas mogłabym widzieć, poszłabym na to. I tak kiedyś wzrok i tak stracę do końca, to już przesądzone. Widzę tak mało, że na jedno oko ze spokojem mogłabym zaryzykować. Może po utracie tego, co by mi ta operacja dała wpadłabym również w jakiś żal, depresję czy coś, ale w tym wypadku co bym się dowiedziała przed końcem, to moje. Ot np chodziłabym po mieście, oglądała wszystko, nauczyła się czytać, oglądała jak właściwie wygląda masa rzeczy, które są niby oczywiste, ale w praktyce ogarnięcie ich wzrokiem daje dużo więcej, niż sama teoria. Mam na myśli proste sprawy, np to, jak naprawdę w środku wygląda zwykła książka, jak naprawdę wygląda układ strony pisma z urzędu albo pulpit w komputerze. Wiedziałabym, że to nie jest mi dane na zawsze, więc starałabym się chłonąć ile wlezie.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  26. Zuzler said:

    Poza tym moje poglądy są kompletnie zbieżne z Piotrowymi, choćby dlatego, że tak jak on wiem jak wzrok jest przydatny. Zgadzam się też z Elanor, a to dlatego, że owszem, nie da się ukryć, jego brak najzwyczajniej w świecie mnóstwo spraw komplikuje. Dla mnie osobiście najgorsze są reakcje ludzi. Mimo, że poradzę sobie sama, oni oferują pomoc, nie dopuszczają jakby myśli, żec hoć zboczę o dwa metry na przejściu dla pieszych, otrę się o słup, nie pójdę przed siebie tak pewnie i szybko, to dam sobie z tym radę i tak żyję, a to, że im wszystko idzie łatwiej nie znaczy, że potrzebuję nieustannej pomocy.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  27. gadaczka said:

    Co do słyszenia uważam, że widzący może mieć równie rozwinęty ten zmysł co niewidomy. Było przecież mnustwo widzących muzyków, określanych mianem geniuszy, komponujących, ze słuchm absolutnym i pamięcią taką, że tylko podziwiać.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  28. magmar said:

    Znam osobę, która sporo widzi i jest wrażliwsza ode mnie na wonie i na dźwięki, do tego obdarzona słuchem absolutnym.
    To ja się od niej uczę.
    Fenomeny istnieją na tym najpiękniejszym ze światów!

    13 sierpnia 2020
    Reply
  29. jamajka said:

    Instruktor echolokacji, którego znam mówił, że słyszał niektóre odbicia i zwracał na nie uwagę jeszcze przed utratą wzroku. Oczywiście takich widzącyh jest mniej, ale…

    13 sierpnia 2020
    Reply
  30. magmar said:

    Rozumiem Darku Twoje argumenty, bo wielokrotnie o tym rozmawialiśmy.
    Ty dokładnie znasz też moje i mój poprzedni komentarz nie nawiązywał do CIebie.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  31. gadaczka said:

    To jest każdego indyidualna sprawa i nie zamierzam nikogo przekonywać do mojego punktu widzenia.

    13 sierpnia 2020
    Reply
  32. dariusz.1991 said:

    Elanor, przypuśćmy w takim razie, że odzyskałem wzrok. Dostałem od życia kolejny zmysł. Czy uważasz, że byłbym w stanie funkcjonować z nim bazując na starych przyzwyczajeniach? Bo ja nie. Dlaczego ludzie nagle stający się bogatymi tak fiksują? Czy łatwo byłoby im wrócić do wcześniejszego stylu życia? Czy wyobrażasz sobie, że ktoś nagle zabierze ci Iphone i każe korzystać wyłącznie z udźwiękowionej Nokii? Jamajka, czy praca Twoich marzeń jest możliwa do osiągnięcia po niewidomemu? Oczywiście byłoby inaczej, gdybym kiedyś widział i stracił wzrok,albo widział zawsze.

    14 sierpnia 2020
    Reply
  33. damianzegarek said:

    Cześć! Jak zwykle zgadzam się z każdym lub prawie każdym z Was po części. Moje zdanie jako osoby absolutnie niewidomej od urodzenia jest takie, że w sposób świadomy nie chciałbym odzyskać wzroku, ponieważ dla mnie niewidzenie jest tak samo naturalne jak dla widzącego wzrok. Ja osobiście bałbym się odzyskania wzroku wręcz panicznie. Nie wyobrażam sobie tego i nawet nie chcę wyobrażać. Dlaczego? Bo pewnie padnie takie pytanie. Otóż dlatego, że mam poukładany świat, obrazy, ludzi… Staram się mieć również poukładane kolory i innetakie kwestię. I boję się co w sytuacji gdyby mój wyobrażony obraz załóżmy kogoś dla mnie ważnego jak członka rodziny, partnerki czy kogokolwiek innego nie pokryłby się z rzeczywistym? Miałbym się obawiać osoby, którą znam od lat? Miałbym się bać wyjść z domu nie zdając sobie sprawy jak co wygląda? Nie pasuje mi taki dyskomfort, takwięc reasumując ostatecznie i zdecydowanie mówię niee!!! Nawet na ten jeden dzień również nie. Z powodu o jakim pisała Zuzler chociażby. I zdaję sobie sprawę, że moja opinia jest kontrowersyjna dla większości, jednakże poparta argumentami i mam głęboką nadzieję, że zostanie przez Was przyswojona w niezmienionej formie i nie zostanę za nią zmieszany z błotem.

    14 sierpnia 2020
    Reply
  34. ambulocet said:

    Ja powiem tak.
    Brak wzroku jest dla mnie osobiście utrudnieniem, ale jak zauważyła Elanor, nie czymś, z czym nie da się nauczyć żyć. Tą opinię podzielam w stu procentach. Ja już się z tym utrudnieniem żyć nauczyłem, dlatego odpowiadając na tytułowe pytanie, mówię, nie wiem. To znaczy, gdyby ktoś mi zagwarantował, że po odzyskaniu wzroku nie będę miał żadnych komplikacji, świetnie się dostosuję do nowej rzeczywistości, a wszelkie inne władze, zwłaszcza umysłowe, pozostaną bez zmian, poszedłbym na taki układ. To jednak raczej sytuacja idealna, zwłaszcza dla kogoś, kto praktycznie od początku swojego życia nie widział. Na żaden inny scenariusz raczej bym się nie zgodził, a przynajmniejnie byłaby to dla mnie kwestia oczywista.
    Na tymetapie, na którym jestem, z pewnością nie zamieniłbym też swojego życia na takie, w którym widziałem od początku, bona skutek takiego, a nie innego biegu wypadków poznałem ludzi, których pewnie inaczej bym nie poznał i zainteresowałem się rzeczami, którymi z dużym prawdopodobieństwem nie zainteresowałbym się jako osoba widząca. Myślę zresztą, że brak wzroku jest tu tylko przykładem i nie trzeba być niewidomym, żeby dokonywać podobnych bilansów.

    15 sierpnia 2020
    Reply
  35. dariusz.1991 said:

    Dokładnie. Pewności, że wszystko po odzyskaniu wzroku będzie jasne i przejrzyste nie ma. Z uwagi na zawód, który wykonuję i kocham, nawet najmniejsze ryzyko przekreśla dla mnie tego rodzaju marzenia.

    15 sierpnia 2020
    Reply
  36. Zuzler said:

    Pytanie czy to musiałoby koniecznie łączyć się z lękiem.

    15 sierpnia 2020
    Reply
  37. dariusz.1991 said:

    Zuzler, a to już kwestia indywidualna. Ja bym się bał ryzyka. Być może bliżej emerytury moje stanowisko w tej sprawie się zmieni.

    15 sierpnia 2020
    Reply
  38. marcysia said:

    Co do tego, czy żałuję, że nie widzę, oczywiscie, że tak, jednym z moich marzeń jest widzieć, bo na pewno mogłabym zrobić dużo więcej niż teraz. Jak to gdzieś kiedyś powiedziałam, chciałabym zobaczyć uśmiech na twarzy ludzi.

    16 sierpnia 2020
    Reply
  39. hazel96 said:

    Chciałabym widzieć, ponieważ dawałoby mi to większą niezależność, ale podobnie jak część z Was, obawiałabym się przeboćcowania mózgu i rozczarowania tym, jak wiele rzeczy okazałoby się nie takimi, jak sobie wyobrażałam do tej pory. Poza tymżycie to ciągłe zdobywanie doświadczeń, czy to ze wzrokiem, czy bez niego .Jeszcze kilka lat temunie wierzyłam, że kidykolwiek będę sobie radzić z rzeczami, z którymi radzę sobie teraz. Nie jest kolorowo, zdecydowanie nie, ale jednak mam satysfakcję z tego, że daję sobie radę, chociaż często w jakimś sensie po swojemu lub wolniej niż osoby widzące.

    24 sierpnia 2020
    Reply
  40. Agata.d said:

    Hazel 96 Like.

    3 września 2020
    Reply
  41. damianzegarek said:

    Hazel96 po swojemu nie znaczy gorzej pamiętaj. Czasem nawet może być i lepiej. To wszystko zależy od podejścia do tematu 🙂
    Również zostawiłbym reakcję kciuka w górę pod Twoim komentem:)

    8 września 2020
    Reply
  42. piecberg said:

    Ślepota męczy

    20 lutego 2021
    Reply
  43. Agata.d said:

    Ma swoje dobre i złe strony, jak wszystko w życiu.

    2 marca 2021
    Reply
  44. Monte said:

    To jest bardzo ciekawy temat. Kiedyś pewnie bym powiedziała: Tak, chcę widzieć, nigdy nie zaakceptuję tego, że nie widzę. Nawet kiedyś komuś prawie wykrzyczałam to ostatnie zdanie. Owszem, byłoby łatwiej znaleźć pracę, mieszkanie, mogłabym być mobilna, żyć na wsi byłoby łatwiej, może prędzej znalazłabym miłość, byłabym szybsza, byłoby mi łatwiej studiować, może osiągnęłabym więcej. Ale z drugiej strony czy wierzyłabym w to, w co wierzę? Czy wyznawałabym zasady, które wyznaję, czy w pewnym momencie, obserwując świat z perspektywy osoby widzącej nie straciłabym wiary w Boga? Czy nie byłabym zupełnie innym człowiekiem?

    14 lutego 2024
    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *