Super to jest! 🙂 Miałem kiedyś też taki zegar, ale z nagraniami w wiele gorszej jakości i niektóre w ogóle były nagrane chyba z daleka. O dwunastej odzywała się kukułka, ale była na tyle zagłuszona przez tło, że było słychać tylko jeden z dwóch tonów, a nawet ten z dużym pogłosem i cicho.
Drozd rzeczywiście podobny do naszego drozda, może bardziej do droździka. No i sowa podobna do wszystkich sów, oprócz płomykówki, która wrzeszczy nie gorzej od jastrzębia, sokoła i myszołowa razem wziętych. 😀 Fajny zegar, chociaż tak jak ty wolałabym z polskimi ptakami.
Bardzo przyjemny wpis. Moim zdaniem to ciekawe, że właśnie były zagraniczne ptaki. Ostatecznie naszych możemy słuchać i bez tego. Nagrań egzotycznych w sumie też, ale wiadomo, o co chodzi. Generalnie jak tego słuchałem odrazu przypomniała mi się moja koleżanka, która też ma taki zegar. Kiedyś próbowałem ją przekonać, żeby dołączyła do eltena, ale bezskutecznie. Dogadałybyście się, bo ona też zapalona pasjonatka ornitologii i nawet nagrywa profesjonalne płyty z głosami ptaków.
Również mam zegar z ptakami, ale inne głosy. Zresztą, ma swoje lata i głupieje. Więc jego kadencja się kończy. Będzie miał następcę – głosy zwierząt domowych. Czekam na przesyłkę. Lada dzień dotrze.
Raczej nie. W moim o siódmej ćwierka podróżniczek, o dwunastej kukułka daje czadu, a o szesnastej – dzięcoł. Jest jeszcze drugi rodzaj z płomykówką, ziębą zwyczajną na pierwszej…
Mam w pracy taki z miauczeniem i mruczeniem kota. Kiciusie na obrazkach różne, niestety, o każdej godzinie „hałasują” tak samo. Trudno się zorientować po odgłosie, która na osi… Moja znajoma miała stary zegar, który co godzinę odgrywał melodyjkę Big Benową, a potem wybijał godzinę odpowiednią liczbą uderzeń.
No są, są, z tym, że nie wiem, czy znajdzie ten konkretny, bo tak jak mówiłam, ten mój jest stary. A ptasich jest po prostu kilka wersji, różnych firm, z różnymi nagraniami.
O rany, no na to co ty chcesz, ona opisała swój, pewnie będzie przy ofertach napisane, jakie ma ptaszki albo czy reaguje na światło, więcej nie ma tam co opisywać. :d
Ale superowe te ptaszki, strasznie sympatyczny wpisik, wysłuchałam całego z wielkim zainteresowaniem.
Super to jest! 🙂 Miałem kiedyś też taki zegar, ale z nagraniami w wiele gorszej jakości i niektóre w ogóle były nagrane chyba z daleka. O dwunastej odzywała się kukułka, ale była na tyle zagłuszona przez tło, że było słychać tylko jeden z dwóch tonów, a nawet ten z dużym pogłosem i cicho.
Faaaajne, szczególnie ta sowa.
Drozd rzeczywiście podobny do naszego drozda, może bardziej do droździka. No i sowa podobna do wszystkich sów, oprócz płomykówki, która wrzeszczy nie gorzej od jastrzębia, sokoła i myszołowa razem wziętych. 😀 Fajny zegar, chociaż tak jak ty wolałabym z polskimi ptakami.
Bardzo przyjemny wpis. Moim zdaniem to ciekawe, że właśnie były zagraniczne ptaki. Ostatecznie naszych możemy słuchać i bez tego. Nagrań egzotycznych w sumie też, ale wiadomo, o co chodzi. Generalnie jak tego słuchałem odrazu przypomniała mi się moja koleżanka, która też ma taki zegar. Kiedyś próbowałem ją przekonać, żeby dołączyła do eltena, ale bezskutecznie. Dogadałybyście się, bo ona też zapalona pasjonatka ornitologii i nawet nagrywa profesjonalne płyty z głosami ptaków.
Również mam zegar z ptakami, ale inne głosy. Zresztą, ma swoje lata i głupieje. Więc jego kadencja się kończy. Będzie miał następcę – głosy zwierząt domowych. Czekam na przesyłkę. Lada dzień dotrze.
Widziałam go w Internecie i nawet się nad nim zastanawiałam. Tego mojego chyba nie kupi już.
Raczej nie. W moim o siódmej ćwierka podróżniczek, o dwunastej kukułka daje czadu, a o szesnastej – dzięcoł. Jest jeszcze drugi rodzaj z płomykówką, ziębą zwyczajną na pierwszej…
Coś jest z tym dzięciołem o czwartej, bo prawie w każdym się go spotyka. 🙂
Ten Twój ma mój kolega, więc też go słyszałam.
Ooo, super. Ja Twój słyszałam dobrych parę lat temu w reklamie telewizyjnej sprzedaży wysyłkowej. No i na żywo – u koleżanki.
Dziękuję, Elanor za ten wpis.
Mój przyjaciel ma dokładnie taki sam egzemplarz.
Ja posiadam zegar z płomykówką o czym wiesz.
Fajny zegar, ale te ptaki jakieś takie z resamplingiem
Fajna prezentacja Elanor.
Ciekawe, czy są zegary z innymi odgłosami, znaczy nie z odgłosami ptaków, ani zwierząt.
Mam w pracy taki z miauczeniem i mruczeniem kota. Kiciusie na obrazkach różne, niestety, o każdej godzinie „hałasują” tak samo. Trudno się zorientować po odgłosie, która na osi… Moja znajoma miała stary zegar, który co godzinę odgrywał melodyjkę Big Benową, a potem wybijał godzinę odpowiednią liczbą uderzeń.
Boże, jakie ja sobie epickie sample z tego zrobię!
To ja lepsze nagram na sample.
Mimi, Nagraj ten z mruczeniem kota.
@Daszku, nagram ten zwierzątkowy, skoro taka wola. 🙂 Tam beż będzie „ogoniasty”. 🙂
Świetny wpis
Szkoda, że takich zegarów nie da się kupić, chociaż poszukam dla przekory, a nóż coś znajdę 🙂
Znajdziesz, znajdziesz, tylko nie ten prawdopodobnie. Bo generalnie są.
A on jest jakiś wyjątkowy w porównaniu do innych? Mnie właśnie chodzi o taki ptasi 🙂
Ptasie są.
No są, są, z tym, że nie wiem, czy znajdzie ten konkretny, bo tak jak mówiłam, ten mój jest stary. A ptasich jest po prostu kilka wersji, różnych firm, z różnymi nagraniami.
Dobra to może co polecacie, lub na co zwracać uwagę przy szukaniu?
O rany, no na to co ty chcesz, ona opisała swój, pewnie będzie przy ofertach napisane, jakie ma ptaszki albo czy reaguje na światło, więcej nie ma tam co opisywać. :d
Teraz nie reagują raczej na światło. Są po prostu zaprogramowane, od tej do tej śpiewa, a od tej, do tej nie.
Ok, dzięki